Głównym przedmiotem moich artystycznych zmagań stał się kolonialny sentyment. Jego literacka i wizualna reprezentacja obecna w europejskiej, a w tymi polskiej, kulturze. Zwróciłem uwagę na sentymentalizm i mesjanizm, które to dawno przypisaliśmy kolonialnej przemocy, dając jej usprawiedliwienie i wyższy, oświecający cel. Są to smutne prace, mówiące o zachodniej arogancji, będącej po części i polskim udziałem. Wiedząc o coraz większej społecznej świadomości na temat europejskiej kolonizacji, postanowiłem opowiedzieć o niej z polskiej perspektywy. Z perspektywy państwa, którego doktryna narodowa stale afirmuje błędy i wypiera odpowiedzialność. Hegemoniczne zapędy Polski zdają się być wpisane w historię naszego kraju, a we współczesnej narracji konserwatywnej łatwo dostrzec można renesans myśli imperialnej. Chcąc przed nim przestrzec, powiązałem polskie dążenia mocarstwowe z opowieścią o kulminacji światowego imperializmu. W surrealistyczny sposób połączyłem politykę Jagiellonów z bojowym użyciem bomby atomowej i jego popkulturowymi konsekwencjami.