Rozmowa duszy, Filotei z Absolutem. To proces trwający w ciszy i spokoju, przysłonięty mgłą myśli przychodzących w trakcie otwierania wnętrza, zaglądania w negatyw swojego ciała i jego żądz. To zapominanie o kształcie, zatracanie siebie, by wsłuchać się w język Stwórcy.
Staram się pokazać przemienienie cielesności w poszukiwaniu powietrza, lekkości serca i postawy pokory. Utrwalanie glinianej postaci zatrzymuję w momencie zdjęcia gipsowych form i przypominam
sobie w tym podobne, niedokończone rozmowy z modelką. Nasze dyskusje, dwóch osób o przeciwnych poglądach, są wspólnie przebytą drogą, a rzeźba i szkice owocami spotkania tych przeciwności.
Aneks tworzą cztery obrazy pejzaży. Są to moje wyobrażenia miast Bliskiego Wschodu i ich okolic, miejsca początku naszej cywilizacji.