To wizualna refleksja nad poezją życia zawierającą się w rytmie naszych oddechów. Impulsem do jej powstania było głęboko przeżyte silne doświadczenie szukania oddechu gestem wyciągniętych palców w nieruchomym ciele bliskiej mi osoby, którą się opie kowałem. Każdego dnia przykładając palce do jej nosa, sprawdzałem, czy jeszcze oddycha, czy życie zamyka się w jej ciele. Silne emocje, które mi wtedy towarzyszyły, prowadziły do rozważań nad poetycz nością zawierającą się w tak na pozór prozaicznym i mimowolnym procesie, jakim jest oddychanie. Myśli zmaterializowałem, tworząc enigmatyczną maszynę, która generuje nieustanny ruch ciepłego powietrza i tarcie tworzące rytmiczny dźwięk o tempie oddechu. Jest ona instrumentem i metronomem zarazem, wyznaczającym takty cyklicznego życia. Całość instalacji dopowiedziana jest przez dwukanałowe wideo, dwa przeskalowane dialogujące ze sobą wizerunki, dwie twarze kobiet znajdujących się na przeciwstawnych biegunach życia – 18- i 86-letniej. Uchwycone są one w geście półotwartych oczu; zawieszone międzybłogim snem a ostrą świadomością, geście, który kulminuje się w momencie wzajemnego spojrzenia.