Jak większość moich rówieśników wychowywałam się na galaretkach Cytruskach, kakao Cola Cao i oranżadach. Domowy obiad najczęściej składał się z zupy, smażonego kotleta i kompotu z cukrem. W latach 90.
nikt nie zastanawiał się, czy takie żywienie jest zdrowe.
Od kilkunastu lat staram się być aktywna fizycznie, a także zwracam uwagę na to, co jem. W efekcie prawie całkowicie porzuciłam dawne przyzwyczajenia żywieniowe. Obecnie większą wagę przywiązuję do produktów, które mają wpływ na moje zdrowie. Tak też odkryłam zalety kiszonek, które wcześniej znałam tylko w postaci kiszonych ogórków i kapusty.
Kiedy wybierałam temat pracy dyplomowej i aneksu, od razu na myśl przyszły mi produkty fermentowane. Nie dość, że stanowią one uzupełnienie zdrowej diety, to dodatkowo wpisują się w promowaną obec nie ideę zero waste. Kiszonki są smaczne i zdrowe, warto zatem otworzyć społeczeństwo na te produkty.